romcio_polska_lubkow
OrganizatorUtworzono odpowiedzi na forum
-
Pij więcej wody niegazowanej, ból głowy wskazuje odwodnienie. Pozdrawiam
-
Słodki smak dzieciństwa – przepis na szarlotkę z bezą na Dzień Babci i Dziadka
Zapach pieczonych jabłek i rozpływające się w ustach kruche ciasto – dla wielu z nas wizyty u babci i dziadka kojarzą się z szarlotką. W dniu ich święta tym razem to my możemy im przyrządzić słodką niespodziankę. Szarlotka wykończona delikatną bezą będzie się pięknie prezentowała i przywoła wspomnienia. Zdradzamy, gdzie tkwi sekret bezy idealnej.
Lekka chmurka ze słodkiej bezy, aromatyczne, odrobinę kwaskawe jabłka i kruche, maślane ciasto – takie połączenie sprawia, że już na samą myśl cieknie nam ślinka. I choć bezy uchodzą za dość kapryśne wypieki, są sprawdzone sposoby na to, aby z białek jaj uzyskać delikatny przysmak.
Podstawą każdej bezy są dwa składniki – białka jaj kurzych i cukier. Wydawać by się mogło, że to niewiele, więc trudno coś tu zepsuć. Tymczasem wpływ na to, czy beza będzie naprawdę udana, ma wiele czynników.
– Wbijając je do miski, musimy starannie oddzielić białka od żółtek. Absolutnie nie mogą się wymieszać. Najlepiej wyjąć je z lodówki chwilę wcześniej. Białka w temperaturze pokojowej łatwiej się ubijają.
Ważny jest również dobór cukru. Dziś odchodzi się od przygotowywania bezy z wykorzystaniem cukru pudru, lepiej użyć zwykłego. Idealnie sprawdzi się drobnoziarnisty, który szybciej się rozpuści.
Pianę ubijamy w dużej, najlepiej metalowej lub szklanej, misce – ręcznie lub za pomocą miksera.
– Wykorzystanie ręcznej trzepaczki do jajek jest z pewnością bardziej pracochłonne, ale mamy wówczas większą kontrolę nad powstającą pianą – stwierdza specjalista. – Jeśli posługujemy się mikserem, zacznijmy od wolnych obrotów i zwiększajmy je stopniowo do najwyższych. Bardzo ważne jest przerwanie ubijania w odpowiednim momencie. Robimy to do uzyskania tzw. soft peaks, czyli chwili kiedy za pomocą mieszadła jesteśmy w stanie stworzyć wierzchołki, ale ich czubki opadają. To właściwy moment na dodanie cukru. Zbyt długie ubijanie białek doprowadzi do rozerwania struktur białkowych i opadnięcia piany. Może oddzielić się wówczas płyn. Z takiej piany beza już się nie uda.
Dodanie cukru do piany z białek stabilizuje ją. Ważne jest nie tylko rozpoczęcie tego procesu w odpowiednim momencie, ale też wsypywanie cukru stopniowo, po jednej łyżce.
Białka z cukrem ubijamy do całkowitego rozpuszczenia drobinek. Można to sprawdzić rozcierając pianę w palcach (nie powinniśmy wyczuwać grudek).
– Prawidłowo ubita piana bezowa powinna być sztywna, gęsta, błyszcząca i nie rozlewać się na boki.
– Pamiętajmy, aby wyłożyć ją na ciasto natychmiast po przygotowaniu i od razu wstawić do rozgrzanego piekarnika.
Przepis na domową szarlotkę z bezą
Składniki na ciasto:
180 g mąki pszennej
100 g masła, zimnego, pokrojonego na kawałki
szczypta soli
1 żółtko jaja M lub L
2 łyżki cukru
1 łyżeczka śmietany 18%
Składniki na nadzienie:
1 kg jabłek (waga po obraniu i usunięciu gniazd nasiennych)
sok z połowy pomarańczy
1 łyżeczka cynamonu
3-4 łyżki mąki ziemniaczanej
Składniki na bezę:
4 białka jaj M lub L
150 g cukru
1 łyżeczka soku z cytryny
1 łyżeczka mąki ziemniaczanej
opcjonalnie 3 łyżki cukru (w przypadku kwaśnych jabłek)Mąkę przesiać do malaksera, dodać masło i wstępnie wymieszać (jeżeli nie mamy malaksera, można to zrobić ręcznie). Następnie dodać żółtko, śmietanę, cukier i sól. Zagnieść ciasto, uformować je w kulę, zawinąć w folię spożywczą i wstawić na minimum 1h do lodówki.
Formę (22 cm) posmarować masłem i oprószyć mąką. Po upływie czasu, ciasto wyjąć z lodówki, rozwałkować na oprószonym mąką blacie a następnie wyłożyć nim blachę (najpierw koło na spód, a potem brzegi). Ciasto ponakłuwać widelcem, przykryć papierem do pieczenia i posypać suchymi nasionami roślin strączkowych (np. grochem, fasolą, soczewicą).
Piec 15 min (190°C) w trybie góra-dół. Następnie zdjąć papier z nasionami i piec dodatkowe 15 minut.
Obrane, pocięte w dużą kostkę jabłka zasmażyć z cukrem i sokiem z pomarańczy do miękkości (kawałki powinny być nadal widoczne). Pod koniec smażenia dodać cynamon, a po zdjęciu patelni z kuchenki – dodać mąkę ziemniaczaną i wymieszać. Ponieważ ciasto z bezą jest bardzo słodkie, można zrezygnować z dosładzania jabłek. Gotową masę owocową wyłożyć na upieczony spód.
Białka ubić, następnie powoli (łyżka po łyżce) dodawać cukier i kontynuować ubijanie do całkowitego rozpuszczenia cukru.
Pod koniec ubijania piany z cukrem dodać łyżeczkę soku z cytryny i mąkę ziemniaczaną. Powstałą pianę wyłożyć na jabłka i wstawić do piekarnika. Piec ok. 20 minut w temperaturze 180°C (w trybie góra-dół).
Szarlotkę należy podawać ostudzoną.
Smacznego!
-
romcio_polska_lubkow
Member02/01/2022 at 12:39 PM in reply to: Jakie są wasze odczucia z tym portalem?Tak się składa, że to jest okres świąteczny i ferie. Na Signal też prawie zerowy ruch. Niebawem wszystko ruszy.💞
-
romcio_polska_lubkow
Member02/01/2022 at 1:27 AM in reply to: Noworoczna Akcja Synkracja – grupa z OpolaBrawo kochane aniołki💞
-
Cytrynowy sernik bez pieczenia na spodzie z kruchych ciasteczek
Temperatury na zewnątrz każdego dnia będą coraz niższe, dlatego ciasta, które wymagają pieczenia w piekarniku nie zawsze będą dla nas odpowiednim wyborem. Na wolny od pracy poranek przy kawie, polecamy lekki i puszysty sernik cytrynowy, który wykonamy bez konieczności wyrabiania ciasta i jego pieczenia – na spodzie z ciasteczek Petit Crunch. Taki deser idealnie sprawdzi się także podczas pierwszych przyjęć na tarasie lub w ogrodzie.
Spód ciasta:
1 opakowania ciasteczek (np. Petit Crunch)
100g roztopionego masła
Sernik:
500g serka mascarpone
300g śmietany 36%
niecała szklanka cukru (można zastąpić ksylitolem)
sok z 1 dużej cytryny
1 czubata łyżka żelatyny
4 łyżki wody
1 opakowanie borówek
kilka listków mięty
Wykonanie:
Formę do ciasta z wyciąganym spodem smarujemy olejem i obkładamy folia spożywczą.
Ciasteczka Petit Crunch kruszymy w misce, zalewamy roztopionym masłem i mieszamy, aby składniki się połączyły. Przekładamy do formy i dociskając formujemy równy i jednolity spód ciasta.Całość umieszczamy na 30 minut w lodówce. W międzyczasie robimy sernik.
Żelatynę zalewamy wodą w małym rondelku. Serek mascarpone ucieramy mikserem wraz z połową cukru i sokiem z cytryny. Śmietanę ubijamy z pozostałym cukrem.
Żelatynę delikatnie podgrzewamy tak, aby się rozpuściła w wodzie i nie zagotowała.
Łączymy razem ser, śmietanę i żelatynę na jednolite ciasto. Przekładamy do foremki, przykrywamy folią spożywczą i zostawiamy na 6 godzin do stężenia.
Na koniec dekorujemy borówkami i miętą. -
Zimowy chleb bezglutenowy
Na grudniowe anielskie śniadania i kolację proponują pyszny chleb bezglutenowy z dodatkiem suszonej żurawiny! Przygotujecie go z mieszanki do wypieku chleba jasnego z dodatkiem słodko-kwaśnej żurawiny, nasion słonecznika i orzechów włoskich.
Jeśli znudziło Wam się tradycyjne pieczywo – proponujemy pyszny chleb bezglutenowy z dodatkiem suszonej żurawiny! Przygotujecie go z mieszanki do wypieku chleba jasnego z dodatkiem słodko-kwaśnej żurawiny, nasion słonecznika i orzechów włoskich. Idealny do śniadań i kolacji!
Składniki:
500g bezglutenowej mieszanki do wypieku chleba jasnego
470g wody
30g oleju
2 łyżki siemienia lnianego
3 łyżki grubo siekanych orzechów włoskich
3 łyżki słonecznika
100g żurawiny
Przygotowanie:
Mąkę, wodę oraz olej wymieszać w misce i odstawić na 30 minut do wyrośnięcia.
Nastawić piekarnik na 220 st. C.
Pozostałe składniki oprószyć łyżką mieszanki i po wyrośnięciu wymieszać z ciastem na chleb.
Keksówkę wysmarować olejem i przełożyć do niej ciasto na chleb.
Po umieszczeniu w piekarniku zmniejszyć temperaturę na 200 st. i piec przez 40 minut.Smacznego!
-
Podzielę się moim opowiadaniem, które jak czas pozwoli kiedyś skończę, a zacząłem 4 lata temu🤣: Gen niewolnika zwykłego śmiertelnika. Rozdział 1
Mam na imię Roman i jestem przeciętnym “zjadaczem chleba”, jak to mówi się potocznie. Jestem z tych co po wypłacie wynagrodzenia w połowie miesiąca, “głowiło” się, jak to przeżyć do wypłaty. I ciągle myślę: Jak to jest, że pracuje uczciwie, a po 20 brakuje mi już na chleb.
Nagle mnie olśniło, że powodem tego stanu nie jest rząd, czy konstytucja, ale… no właśnie co?
Po połowie miesiąca, już nie mogę skupić się na pracy, tylko myślę jak tu przeżyć. Mieszkałem w w wielu miejscach, a ostatnio w Lubinie, bogatym przecież mieście, jednym z najbogatszych powiatów.
Moim drugim zawodem, konikiem jest obserwacja życia, sytuacji ludzi, zachowanie się przyrody i świata zwierząt. Te ostanie przypominają mi i uczą mnie jak być człowiekiem, tak by nie zatracić swoich wartości, które mogą czasem wydawać się moim przekleństwem, czyli wrażliwości, empatii i prawości.
Nie miałem lekkiego życia od dzieciństwa i można rzec, że z “niejednego pieca chleb jadłem”. Jako dziecko pomagałem rodzicom na roli, ile miałem lat ?. Może z 9, ale umiałem już dużo, ugotować np. obiad, upiec ciasto. Swoje doświadczenie w gotowaniu praktykowałem, wykradając rodzicom mąkę i jajka, jako przyprawy służyły mi proszkowane cegły. Wcale to nie było to smaczne…
W wieku 12 lat byłem już domowym kucharzem, urodził się mój brat, zostałem jak to się mówi młodocianą niańką. Pasałem krowy po lasach, umiałem już je doić, choć broniły się mężnie ogonem. Moim menu były parowane ziemniaki z solą i masłem. piękne czasy…, takie bez pogoni za życiem.
Pomału stawałem się dorosły.
Wydawało się wtedy, że bycie dorosłym to jest coś! Nie miałem nałogów, nie lubiłem używek, do czasu, aż zaciągnięto mnie do wojska. Tam trzeba było z musu nauczyć się palić, bo kończyło się to powiedzeniem, “kto nie pali na rejony”. No i stało się i palę z przerwami do dziś. Nauczyłem się tam także oprócz, strzelania, czołgania, rzucania granatami, ścielić łózko w kostkę, bo wiadomo inaczej zbiórka i rejon, albo mycie szczoteczką do zębów kibla, albo czołganie w błocie ze śpiewaniem piosenki “Kalina Malina w lesie rozkwitała”.
Wojsko wykorzystało moją dziecięcą pasję: gotowanie i tak zostałem starszym kucharzem i pierwszy raz miałem “władze”, skromna może, ale władza nad drużynką. No i nad kompanią, bo kto prosił o większego ślizgacza (ziemniaki na plastikowym talerzu, rozmazane tak, żeby wyglądało dużo), mógł oberwać chochlą. A co do tej chochli, to dość zabawnie wyglądało, jak żołnierz Ludowego Wojska Polskiego stał podczas alarmu w białym kitlu i z tą chochlą na ramieniu 🙂 zabawne, nie?
To na razie tyle z tym wojskiem, bo każdy kto miał z nim do czynienia w czasach PRL, to wie o co chodzi i tu prośba do rządzących, nie zmniejszajcie mi emerytury z tego powodu, że służyłem w komunie. Wtedy każdy żył komuną nawet wy obecni rządzący krajem o nazwie Polska, a nie jakaś tam Rzeczypospolita.
Dlaczego “gen niewolnika”? I czy go mam, to napiszę w dalszej części. Pozdrawiam Prezesa i wszystkich moich rodaków i przyszłych moich czytelników.
To byłem ja.. Romcio🤣
Ps,
może cenzura nie wytnie😘
-
Zwrócił mi na to uwagę inny aniołek, wiec badaj jak działa przekaż dalej. Pozdrawiam
-
romcio_polska_lubkow
Member02/01/2022 at 4:59 AM in reply to: Noworoczna Akcja Synkracja – grupa z OpolaTak jest Iwonka💞
-
niedługo będzie ciąg dalszy💞