Człek Sprawiedliwy i zatruta “woda”…

  • Człek Sprawiedliwy i zatruta “woda”…

    Posted by edgar on 17/12/2021 at 6:10 PM

    Z każdego zakątka świata od obcych, bliskich i znajomych płyną opisy tej samej sytuacji…
    – Bezmyśle barany, biomasa, mówimy im, ostrzegamy, dostarczamy materiałów, opracowań, wywiadów….
    ale oni tylko napadają na nas, kłócą się agresywnie, stosują wyzwiska i pomawiają nas o “obłęd”

    “Żył Czlek Sprawiedliwy w jednym miejscu zepsucia…
    Pan postanowił zniszczyć to miejsce i tych złych ludzi, lecz ostrzegł Człowieka Sprawiedliwego… “Za kilka dni zatruję wszystkie studnie i wszelką wodę w okolicy i kto się z nich napije, oszaleje…
    Ty zaś Człowieku Sprawiedliwy i twoja rodzina – napełnijcie wszystkie kadzie i dzbany wciąż dobrą wodą
    i pijcie ją tylko, gdy pozostała będzie zatruta…
    Człowiek sprawiedliwy posłuchał Pana i tak uczynił.
    Serce jego sprawiedliwe przepojone było smutkiem i żalem na myśl, że wszyscy jego znajomi wkrótce oszaleją…
    Biegał więc od jednego do drugiego, nakłaniał do zrobienia zapasów zdrowej wody i uratowania siebie i bliskich. Lecz nikt go nie posłuchał, wyśmiewali go, szydzili, nie uwierzyli
    ….
    Więc kiedy wszystkie wody zostały zatrute, wszyscy prócz Człowieka Sprawiedliwego i jego rodziny
    napili się jej i oszaleli… I wytykali Człowieka Sprawiedliwego jeszcze bardziej, wyśmiewali, szydzili i kpili jeszcze mocniej,
    okrzyknęli go wreszcie “kompletnie oszalałym i niespełna rozumu”…
    ….
    I cierpiał duchowo Człowiek Sprawiedliwy i cierpiała rodzina jego czując się tak poniewieranymi..
    Wreszcie, nie mogąc już tego dłużej znieść… rozbili dzbany, wylali zdrową wodę z kadzi i pili tą wodę, którą pili wszyscy…
    stracili więc i oni swój rozum i oszaleli jak wszyscy inni….

    A wtedy tamci, ZAKRZYKNĘLI – “Oto wrócił im ROZUM, znów są tacy sami jak my wszyscy”….!!!

    Trzeba mieć bardzo dużo siły, aby móc przeciwstawić się oszalałemu tłumowi…

    Serdeczności

    edgar replied 2 Lata, 11 months temu 1 Uczestnik · 1 Reply
  • 1 Reply
  • edgar

    Uczestnik
    17/12/2021 at 7:41 PM

    Baśń o Orle…

    Pewien człowiek wybrał się do lasu i znalazł pisklę, które zabrał do domu.

    Jako, że żal mu było pisklęcia, które okazało się być młodym orłem, stąd wsadził go do zagrody między kury. Orzeł jadł kurze jedzenie, grzebał w ziemi, nawet czasem próbował trochę frunąć, jak robiły to kury.

    Po 5 latach odwiedził raz tego człowieka pewien leśnik. Gdy szli razem przez dziedziniec, zawołał:
    „Ten ptak nie jest kurą, to orzeł! Co on tu robi?”
    „Tak, widzisz – powiedział właściciel – to się zgadza. Znalazłem go parę lat temu i mógłby latać w przestworzach, tyle, że wychował się na kurę. On nie jest już przez to orłem, chociaż jego skrzydła mają 3 metry szerokości.”
    „Nie, powiedział tamten, on jest orłem, gdyż ma serce orła, które każe mu pofrunąć w górę, w przestrzeń.”
    „Nie, nie – powiedział ów człowiek- on stał się kurą i nigdy nie będzie latał jak orzeł.”

    Postanowili jednak zrobić próbę. Leśnik wziął orła, uniósł go w górę i powiedział z naciskiem:
    „Ty, który jesteś orłem, który należysz do nieba, a nie tylko do tej ziemi, rozwiń swoje skrzydła i pofruń!”
    Orzeł siedział na wyciągniętej dłoni i oglądał się. Za sobą zobaczył kury dziobiące ziarna i zeskoczył do nich.
    Gospodarz powiedział: „Mówiłem ci, że to już jest kura.”
    „Nie, powiedział drugi, on jest orłem. Spróbuję jutro drugi raz.”
    Następnego dnia wszedł z orłem na dach domu, uniósł go i zawołał: „Orle, który jesteś królem ptaków, rozpostrzyj swoje skrzydła i pofruń!”
    Ale orzeł znów obejrzał się na grzebiące w ziemi kury, zeskoczył do nich i grzebał razem z nimi.
    Wtedy tamten człowiek powiedział: „Mówiłem ci, że to jest teraz kura!”
    „Nic, powiedział drugi, on jest orłem i ma ciągle jeszcze serce orła. Pozwól mi jeszcze jeden jedyny raz spróbować; jutro zachęcę go do latania.”

    Następnego dnia wstał wcześnie rano, wziął orła i wyniósł go z miasta, daleko od domów, do stóp wysokiej góry. Słońce właśnie wschodziło i ozłacało szczyt góry; wszystkie wierzchołki rozpromieniły się radością uroczego poranka.
    Leśnik wzniósł orła wysoko i powiedział do niego:
    „Orle, ty jesteś orłem, królem ptaków. Ty należysz do nieba, a nie tylko do tej ziemi. Rozwiń swoje skrzydła i pofruń!”
    Orzeł rozejrzał się, zadrżał cały, jakby weszło w niego nowe życie – ale nie odfrunął. Wtedy leśnik odwrócił go, aby ten zobaczył inne orły, które właśnie szybowały. I nagle orzeł rozpostarł swoje potężne skrzydła, wzniósł się z okrzykiem orła, frunął wyżej i wyżej i nie powrócił już nigdy. Był orłem, chociaż został wychowany jak kura i oswojony!

Log in to reply.