Książka, która mnie obudziła.

  • Książka, która mnie obudziła.

    Posted by tomek on 17/12/2021 at 7:44 AM

    Jak już wspominałem, mnie obudziła Biblia. Podzielcie się swoimi wspomnieniami, bo może to kogoś naprowadzić lub nawet pomoc w życiu. A czyż nie warto pomagać bliźnim?

    tomek replied 2 Lata, 11 months temu 1 Uczestnik · 1 Reply
  • 1 Reply
  • tomek

    Organizer
    17/12/2021 at 6:44 PM

    Ok. pociągnę temat dale ;).

    Jak wspomniałem, Biblia to była taka iskra, która ruszyła moje zwoje mózgowe i sprowokowała mnie do myślenia. Piszę o Nowym Testamencie, bo jest to niewątpliwie księga natchniona, choć i tu znalazłem trochę nieścisłości. Być może to kwestia przekładu, a może manipulacje.

    Następnym krokiem były apokryfy, bo zawsze mnie zastanawiało dlaczego, tylko cztery ewangelie, przecież to było tak wielkie wydarzenie i dlaczego nie ma przekazów o najważniejszego ucznia, czyli Piotra.

    Otóż są. I jest nawet Apokalipsa św. Piotra. Bardzo ciekawa, tylko że jest tam fragment, w którym Jezus rozmawia ze świętym Piotrem w ogrodzie oliwnym jeszcze przed pojmaniem. W trakcie tej rozmowy padają słowa z ust Jezusa dotyczące przyszłości: “…będą nazywali siebie biskupami, diakonami, będą zasiadali na katedrach, ale to kanał bez wody…”.

    Czyli co ? Gdzie może zaprowadzić kanał rzeczny, w którym nie ma wody? Wydaje mi się, że m.in. ten fragment mógł być powodem tego, że cała ewangelia wyleciała z kanonu. Czy nie można było wyrzucić samego fragmentu? Pewno można, ale całość straciła by sens, poza tym takich “kwiatków” jest więcej.

    Np. W czasie powyższej rozmowy, Piotr miał wizję w czasie której zobaczył Jezusa umierającego na krzyżu, strasznie cierpiącego, ale nad krzyżem unosiła się druga postać, również Jezusa, ale uśmiechniętego i zadowolonego. Piotr zapytał Jezusa, kim jest ten nad krzyżem? Jezus mu odpowiedział. Cyt. “…ten którego widzisz nad drzewem, który jest pogodny i śmieje się, to właśnie żyjący Jezus. Ten zaś, któremu przybijają gwoźdźmi ręce i nogi, to owa cielesność należąca do niego, to znaczy, to co podmieniono…”

    Wg mnie jest tu mowa nie tylko o duchowości o ciele astralnym, ale również o inkarnacji w tym właśnie ciele.

    Na razie starczy moich wynurzeń ;). Może kiedyś wrócimy do tematu. Oczywiście nie znam na pamięć wszystkich apokryfów. Poza tym czytałem je już jakiś czas temu, więc przepraszam jeśli coś podałem mało precyzyjnie.

Log in to reply.